sobota, 16 stycznia 2010

Lodówka-najlepszy Przyjaciel cz.2

Obudziłam się w jakimś dziwnym zielonym łóżku. Gdzie ja do cholery jestem? - myślałam. Okazało się że byłam w szpitalu. Na korytarzu moja matka rozmawiała z jakimś lekarzem, potem weszła do mnie.
-Co ja tu robię?! - krzyczałam
-Córeczko, miałaś zawał
- Co?! Jaki zawał?! Odwal się do cholery! Zawsze musisz się wpieprzyć!
- Jak ty się do mnie odzywasz?!
- Jak?! Cały czas cię w domu kurwa nie ma a potem to masz pretensje że nie posprzątane! Wypieprzam stąd do domu!
Gwałtownie podniosłam się i upadłam, na moment tracąc przytomność. Nie mogłam wstać i swobodnie oddychać.
-Coś ty mi zrobiła?! 
Wtedy wszedł lekarz, niosąc ze sobą jakiś dzbanek. Niewiedziałam co to jest ale nie wyglądało mi to za ładnie. Coś wisiało w powietrzu
- Liz, musisz wybić ten dzban - powiedział do mnie
- Słucham?! A co to, lista życzeń?! Zły adres, trzeba do Laponii.
Matka straszliwie mocno ścisnęła mnie za rękę. Tym czasem lekarz podszedł to wielkiej szafy z lekami i zaczął czegoś nerwowo szukać. Wziął z stamtąd strzykawkę, paralizator i jakąś pomarańczową butelkę. Po jakiego grzyba mu ten paralizator?
- Dam ci teraz taki fajny zastrzyk wiesz...
- Zamknij się szczylu, nic mi nie dasz - odpowiedziałam lekarzowi i zaczęłam krzyczeć i wiercić się, gdy on chciał zrobić mi zastrzyk. Dostałam czymś po twarzy i przed oczami zaczęły mi latać jednorożce...
- Wypij to - kazał doktor
A ja głupia, czymś oślepiona wzięłam dzban i wypiłam. Po sekundzie zaczęłam wymiotować, bez przerwy. Lekarz krzyknął:
- Siostro, zawołaj Mike'a i Laurenta, szykować stół!

1 komentarz:

  1. Powiedźcie jej coś, bom ona mi nie ce napisac następnej części. TT o TT
    Przez to napięcie peknę. xD

    OdpowiedzUsuń

 
Copyright MOJE OPOWIADANIA 2009. Powered by Blogger.Designed by Ezwpthemes .
Converted To Blogger Template by Anshul .
This template is brought to you by : allblogtools.com | Blogger Templates