wtorek, 18 maja 2010

Anielska Felicy

Opowiadanie oparte na faktach ( historia Jasminy Anema). Pisałam na szybko ( wieczorkiem, w rysowniku XD).
____
W całkiem niedalekim miejscu narodziło się dziecko, które nazywali Felicy. Dziewczynka Miała blond włosy, porcelanową skórę, zielone, głębokie oczy, przy których mały nosek i ustak były niemal niezauważalne. Mama i tata cieszyli się z swojej pociechy i sprawiali, że jej dzieciństwo mijało szybko i radośnie.
Gdy Fee skończyła 6 lat włosy sięgały jej za ramiona. Ludzie powiadali na nią ,,Aniołek". Pewnego dnia dziewczynka upadła i potłukła sobie kolano. Rana była tak okropna, że matka zabrała ją do doktora. Lekarze przeprowadzali różne badania, ale nie mogli odszyfrować choroby. Po jakimś czasie wykryto u Aniołka białaczkę. Rodzice byli zrozpaczeni, ale nie tylko oni, bo i ludzie z wioski bali się o małą Fee. Specjaliści, którzy leczą tą chorobę poddawali ją wielu kuracjom, które wykazały, że rak jest bardzo zaawansowany i trudny do wyleczenia. Wiele terapii sprawiało, że dziewczynce wypadały jej piękne włosy, których nigdy nie obcinała. Na szczęście nie straciła swej urody, bo jej oczy były ciągle pełne plasku, tyle, że nie już tak radosnego jak kiedyś.Mama i ojciec na krawędzi załamania nerwowego szukali dawcy szpiku kostnego dla swojej córki. Stan Felicy się pogarszał i doktorzy nie widzieli dla niej ratunku. Dziecko często mówiło o Czarnej Pani, która trzymała jej rękę na łańcuchu. Bała się, że Czarna Pani ją zabierze.
Powoli, w ciągłym stresie, minął rok.
- Mamusiu, tatusiu, nie mam siły dalej walczyć z Czarną Panią. - powiedziała chora w dniu swoich 7 urodzin. - Proszę nie płaczcie. Czarna Pani mówiła, że tam gdzie pójdę będzie ładnie i, że kiedyś wy do mnie dołączycie i razem będziemy bawić się z aniołkami. Proszę, pozwólcie mi odejść. Zaczęłam lubić Czarną Panią. Ona powiedziała, że wypuści moją dusze z łańcucha i odlecę do Pana Boga.
Kończąc swoją wypowiedź uśmiechnęła się.
- Fee, nie opowiadaj głupot. - skarciła ją mama z łzami w oczach.
- Proszę, przytulcie się do mnie. - wyszeptała słabym głosem Felicy.
Rodzice przytulili się do córci i wsłuchali się w jej ciche i markotne bicie serduszka.
- Mamusiu, tatusiu, zobaczymy sie tam, gdzie mieszkają prawdziwe aniołki. - powiedziała, zamknęła zielone oczy i zapadła w wieczny sen z uśmiechem na ustach.
 
Copyright MOJE OPOWIADANIA 2009. Powered by Blogger.Designed by Ezwpthemes .
Converted To Blogger Template by Anshul .
This template is brought to you by : allblogtools.com | Blogger Templates