Po pierwsze - nie przemieniasz nikogo. Widziałaś już czym to grozi,
Po drugie, nie możesz się ujawnić. Jeżeli to zrobisz to zostaniesz zabita, wbijemy ci milion noży w ciało. O ile wiesz wampiry są niezniszczalne ale milion noży je zabija. - powiedział Charles
- Dobrze coś jeszcze bo chciałabym jechać na pogrzeb mamy - powiedziałam
- Oczywiście idź już. Żegnaj! - odpowiedział mi Charles
Wyleciałam stamtąd jak oparzona, wsiadłam do autokaru (pomimo że nie miałam biletu a więc zakradłam się od tyłu) i pojechałam. Cholera, jak to wolno jedzie!
W końcu wybiłam okno i POBIEGŁAM do domu! Na nogach! No co raz bardziej podoba mi się bycie wampirem. Zaraz... Przecież ci ludzie pamiętają! Pamiętają że uciekłam! Skupiłam się i przypomniałam sobie wszystkie osoby z autokaru i... Wszystko wymazałam sobie z pamięci. Otworzyłam książeczkę którą dał mi wcześniej Charles i znalazłam "wymazywanie przeszłości". Napisane tam było że jak wyobrazi się sobie dane osoby i pomyśli się o wydarzeniu to to wydarzenie wymaże się z pamięci. No to fajnie. Ale pod spodem małym druczkiem "Nie działa to na ujawienie się wampira". Ok ja się chyba nie ujawniłam co? Jak nic nie pamiętam? O w mordę! Jestem już w domu! I dalej nie ma drzwi.
Zadzwoniłam do obsługi mieszkaniowej, kupili drzwi i przyjechali je zamontować. Kiedy zapytali się co się stało powiedziałam że zatrzasnęłam się w łazience i kolega wyważył drzwi. Dobrze że mi uwierzyli. Kiedy już kończyli montować, jeden z nich podszedł do mnie po zapłatę a ja poczułam jak zapach jego krwi doprowadza mnie do szału i rzuciłam się na niego. Dobrze że jeden z obsługi podleciał i rzucił mi w twarz dużą, drewnianą miską która stała na blacie. Chwała mu za to! Wystraszyli się i uciekli z mieszkania bez zapłaty. I dobrze bo nie mam zbyt dużo kasy... Właśnie! Muszę znaleźć sobie jakąś pracę. Ale jak skoro przed chwilą zabiłabym człowieka? Nie mam pojęcia ale potrzebuję pieniędzy! Dobra, poszukam czegoś w necie...
Co?! Niedziała?! No tak przecież rachunek niezapłacony. Już nie mam do tego siły a mam żyć jeszcze przynajmniej trzy stulecia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz