- Cholera... To nie sen...
Była bliska płaczu,gdy usłyszała głosy zza drzwi.
- Nie mam tych pieniędzy. - mówił znajomy, dziewczęcy głos. - Przyniosę je w piątek. Przyrzekam. Proszę! Daj mi chociaż tyle czasu!
- Ma być na jutro! Albo jutro albo twoje życie przemieni się w koszmar. - powiedział Krzywy.
- Błagam! To chociaż na czwartek... Proszę..
- No dobra. Niech ci będzie. Ale robię to tylko dlatego, że jesteś taka ładna. Nie tak ładna jak poprzednia, ale ładna.
I na tym rozmowa się skończyła, bo Krzywy wszedł do pokoju w którym siedziała Baśka.
-Oooo... - powiedział Krzywy i złapał ja za podbródek. -Księżniczka się obudziła.
- Co ty mi zrobiłeś?! Czy... czy... czy ta krew... - wyjąkała oburzona dziewczyna i wskazała na zaschnięte plamy krwi.
- Tak, słonko, to twoje ;D Straciłaś dziewictwo. Nic strasznego. - mówił z tym swoim diabelskim uśmiechem. - I tak prędzej czy później stało by się to samo.
- Nie... nie... To nie może być prawda - zaczęła łkać Basia - Nie...
Tak, kochanie. A jak będziesz grzeczna to cie p prędzej wypuścimy. Ciocia nie będzie się martwić. Zrobiła sobie dzika imprezkę jak my. Cieszy się, że cie tam nie ma.
Tak. Ciotkę Basi nie obchodziło co ona robi, gdzie jest i z kim. Dla niej ona nie istniała. Odkąd tata mamy zmarł w wypadku samochodowym, a jej matka się powiesiła ( z powodu ojca) ciotka Weronika miała wszelkie prawa opiekuńcze do dziewczyny
- Wiem jaka jest ciotka... A teraz wypuść mnie stąd i oddaj mi moje rzeczy!
- Oj kotku. Nie ładnie tak krzyczeć na starszych. Masz tylko 16 latek - powiedział chłopak i musnął ręką jej policzek- i nie możesz mi nic zrobić. A jak powiesz psom to PYK! I twoje życie zmieni się w koszmar!
,, Tych samych słów użył, gdy rozmawiał z tamtą dziewczyną...-myślała dziewczyna - On się mną bawi!''
***
Co Basia zrobi?
Czy Krzywy ja wypuści?
Wszystkiego dowiecie się w cz. 3!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz